Rano
już nie było opcji, bym mogła cały dzień przeleżeć. Musiałam
stawić czoła kolejnemu dniu. W drodze do szkoły zastanawiałam się
dlaczego witając się mówimy „Dzień dobry!”. Tak naprawdę
żaden dzień nie jest dobry. Każdego dnia, zdarzają się sytuacje,
w których nie mamy siły. Tyle, że ci bez serca nie okazują tego.
Ja niestety to serce mam i okazuję swoje uczucia obojętnością,
najgorszym co może być. Może nie wierzycie, że to jest najgorsze,
więc teraz się zastanówcie. Wolelibyście być obrażani, mieszani
z błotem czy być niewidzialnymi, żeby nikt się do was nie
odzywał? Mi osobiście pasuje takie rozwiązanie, ale na to wygląda,
że ani mamie ani Diegu taki układ się nie podoba. Diego. Dopiero
teraz o nim pomyślałam. Wieczorem po wylaniu wszystkich łez,
zasnęłam jak po proszkach nasennych. Ale szczerze mówiąc miał
rację. Boję się.
Tylko,
że nie bliskości, tylko urazy, niedelikatności, zbłądzenia.
Odnoszę wrażenie, że każdy kto będzie chciał się do mnie
zbliżyć będzie chciał się zabawić albo po prostu mnie zranić.
Innej możliwości nie ma. Nikomu nie ufam...
Przed
szkolną bramą wzięłam kilka głębokich wdechów. Starałam się
zapanować nad emocjami, mimo wszystko i tak poczułam kłujące łzy
w kącikach oczu. Szybko je osuszyłam. Jednym ruchem dłoni
połknęłam dwie tabletki uspokajające i ruszyłam na przód. Dzień
jak każdy inny. Nikt mnie nie zauważa, nikogo nie interesuję. Aż
dochodzę do drzwi szkoły o które stoi oparty Diego z wianuszkiem
dziewcząt. Super! Najlepszy dzień pod Słońcem, tuż obok Diega
stoi „Święta Trójca” zalotnie trzepocząc rzęsami, z
przyklejonymi uwodzicielskimi uśmiechami. Lecz on na nie nie
patrzył. W tej chwili był wpatrzony...we mnie. Nie mogłam odczytać
z jego twarzy co myśli.
Gdy
podeszłam bliżej usłyszałam perlisty śmiech Amber, która
patrząc na mnie odpowiedziała, do którejś ze świty:
-
Tak, jest żałosna. Nie przychodzi mi do głowy żaden pomysł,
dlaczego ona jest w tej szkole. Nie pasuje tu.
Tak,
nie pasuje! Bo ta szkoła to zoo! A jak ostatnio sprawdzałam nie mam
pyska konia, w porównaniu do Bee!
-
Witaj piękna.- rzucił od niechcenia Diego.
Poczułam
jak krew mi wrze w okolicach policzków. Nie mogę mu pokazać jak
moje ciało na niego reaguje. Nie może się dowiedzieć, że wczoraj
gdy był tak blisko mnie, myślałam o jego ustach dotykających
moich...Nie zwróciłam uwagi, że stanęłam i właśnie w tej
chwili cały czas mu się przyglądałam, gdy on najbezczelniej w
świecie śmiał się.
Już
jest za późno poczułam ciepło i wiedziałam, że stoję tam
czerwona jak burak.
- Co ta kretynka wyprawia?- rzuciła Amber śmiejąc się.
- Co ta kretynka wyprawia?- rzuciła Amber śmiejąc się.
Nagle
po dziedzińcu rozniósł się śmiech dziewcząt.
-
Cśś, na każdą tak działam.- odparł arogancko Diego patrząc mi
prosto w oczy. Cała grupka wybuchła śmiechem, prócz niego. Jaki
ten granat jest piękny!- pomyślałam.
Tego
już było za wiele. Miałam ogromną ochotę podejść i dać mu w
twarz i nawrzucać mu jak bardzo go nienawidzę, lecz nie mogłam
pokazać po sobie, że mnie sprowokował. O to mu chodziło. Nim się
obejrzałam i zdążyłam uspokoić swoje kończyny moja ręka
podniosła się i uderzyła Diega najmocniej jak potrafiła...Nie
wierzę, że właśnie to zrobiłam.
Wszystkie
zamilkły, wpatrując się we mnie z niedowierzaniem. Już po mnie.
Diego
nie poruszył się na krok, po prostu przyglądał mi się.
Do
oczu napłynęły mi łzy.
-
Ja...- zamilkłam.- Ja przepraszam. Nie chciałam...To...- nie
dokończyłam, uciekając jak najdalej od tego miejsca.
Poniżył
mnie przy tych wszystkich wrednych zołzach. Co za dupek! Należało
mu się...chyba.
Biegłam
do utraty tchu. Gdy byłam już w parku dwie przecznice od szkoły
pozwoliłam sobie na odpoczynek i łzy...
Nagle
za mną odezwał się zmachany głos. Głos Diega....
-
Strasznie szybko biegasz.
Zatkało mnie. Piętnaście minut temu dałam mu w twarz,a zaraz po tym on za mną pobiegł. Nie wierzę. Ciekawa jestem reakcji „Świętej Trójcy”, gdy zobaczyły jak Diego zbiera się w pogoń za mną. Na tę myśl mimowolnie się uśmiechnęłam.
Zatkało mnie. Piętnaście minut temu dałam mu w twarz,a zaraz po tym on za mną pobiegł. Nie wierzę. Ciekawa jestem reakcji „Świętej Trójcy”, gdy zobaczyły jak Diego zbiera się w pogoń za mną. Na tę myśl mimowolnie się uśmiechnęłam.
-
Za każdą dziewczyną na którą TAK działasz, biegniesz dwie
przecznice?
Podszedł
do mnie jeszcze bliżej niż wtedy w moim ogrodzie...Zamknęłam
oczy.
-
Tylko za tobą, będę biec gdziekolwiek uciekniesz..- szepnął tuż
obok mojego ucha. Ustami musnął moją skroń,
Gdy
otworzyłam oczy, jego już nie było. Rozmył się w powietrzu...
Diego "rozmył się w powietrzu"... Cholera, czy on jest duchem?!
OdpowiedzUsuńA tak na serio, strasznie gonisz z rozdziałami - nie nadążam!!!
Zastanawiam się, skąd bierze się ta nieufność Natalii... Czy ktoś ją kiedyś skrzywdził czy jest tak ostrożna, by się nie sparzyć?
Diego... Eh, nie wiem, co o nim myśleć...Dupek i arogant! Ale kochany dupek i arogant ;) Aczkolwiek głowę ma się po to, by jej używać. Mam nadzieję, że chłopak zacznie myśleć o tym, co mówi.
Pozdrawiam!
Rozdziały dodaję codziennie, bo mam już napisane i tylko czekają na publikacje ;)
UsuńCo do Diega, jest dupkiem, frajerem i można go jeszcze zwyzywać innymi określeniami, ale przecież takich kochamy..niestety.
Co do Natalii to się jeszcze okaże..
O kurcze, ja bym go tam chyba zabiła za taki tekst. Idiota. I jeszcze te puste panienki, które nie mają nic inteligentnego do powiedzenia. :> Czy to zaczyna być fantasy? Jejku już czekam na to jak dalej rozwinie się akcja. Pozdrawiam. :* / Ala
OdpowiedzUsuńHahahah sama jeszcze nie wiem co to będzie, serio. ;) Pozdrawiam ;*
UsuńPowiem ci tak, na samym początku podeszłam do tego bloga sceptycznie ale spodobało mi się. Nie mam zielonego pojęcia czemu się popłakałam, wtedy, kiedy Natalia. Czekam na kolejne rozdziały o których informuj mnie na moim blogu.
OdpowiedzUsuń[http://ucieczka-milosci.blogspot.com/] <- jak będziesz chciała to przeczytaj i skomentuj :))
Pozdrawiam, ściskam cieplutko i życzę weny,
Marna.
Emocje najważniejsze ;) Bardzo dziękuję za miłe słowa. Na pewno wpadnę ;)
UsuńŚwietne !
OdpowiedzUsuńChciałabym nominować cię do Liebsten Award :D
Więcej informacji tutaj -->http://opowiadaniawerka.blogspot.com/2013/12/liebsten-awards.html
ojej ;c dziękuje bardzo ; *
Usuń