Przede mną stał najpiękniejszy dom jak kiedykolwiek widziałam. Zbudowany z drewnianych desek idealnie komponował się z leśnym otoczeniem. Czułam, że niedaleko stąd jest ocean. Uwielbiam wodę. Można się w niej zatracić. Otula cię niczym kokon i nie chce wypuścić póki sama się nie wybijesz. Z życiem jest podobnie. Idziesz na dno i to ty musisz się odbić od niego by wypłynąć na powierzchnię.
Dokoła biegła weranda, a na piętrze był mały balkonik. Okna były duże, przestronne z ciemnego drewna. W nich było widać lekkie zasłonki. Podeszłam bliżej dotykając poręczy schodków, bojąc się, że to zaraz zniknie. Jest idealnie, pomyślałam. Poczułam jak łza spływa mi po twarzy. Szybko ją otarłam.
Poczułam jak Diego oplata mnie ramionami.
- I jak, podoba się?
Odchyliłam głowę by na niego spojrzeć.
- Jest idealnie - wyszeptałam.
I nie myślałam tu tylko o miejscu, domku, ale i o nowym życiu. Będzie dobrze, już to wiem.
Uradowany lekko mnie pocałował.
- Chcesz zobaczyć jak jest w środku?
Kiwnęłam głową nadal oszołomiona widokiem domu.
- Ale... Najpierw idę na ogród - uśmiechnęłam się.
- Okey, to ja czekam w środku. Trafisz, nie?
- Jak coś to będę wołać.
Roześmiany skierował się po schodkach do domu, a ja w stronę drugiej strony posesji. Stanęłam jak wryta. Pierwsze co rzucało się w oczy to basen ze skocznią i mini wodospadem, czułam jak oczy mi się świeciły.Zaczęłam się zachwycona obracać aż zauważyłam ogromny taras z grillem i leżakami, cały był zabudowany na wypadek deszczu. Za furtką był las, w sumie to nic dziwnego bo dom stał w jego środku więc to nic dziwnego, że za nią była ściana drzew. Zauważyłam cienką ścieżkę. Poszłam w jej stronę. Musiałam odgarniać gałęzie by nie dostać w twarz. Słyszałam śpiew ptaków, a dłońmi muskałam liści roślin. Chyba nigdy nie byłam tak blisko natury.
Przede mną pojawiła się polanka. Praktycznie pusta. Nie licząc huśtawki. Tak właśnie. Była tylko huśtawka.
- Diego? Co w środku lasu robi huśtawka?
Z a w s z e c h o d z i ł a ś n a p l a c y k, n a h u ś t a w k ę. C h c i a ł e m ż e b y j a k a ś c z ę ś ć L A p r z y j e c h a ł a t u z t o b ą...
- Dziękuję ci - zaszlochałam.
I d ź p r z e d s i e b i e, n i e z a t r z y m u j s i ę t u t a j. I d ź, a l e s z y- b k o w r a c a j.
Zrobiłam jak kazał, nadal musiałam się przedzierać aż w końcu dotarłam tam gdzie mnie skierował. Stałam na skraju lasu jedynie krok dzielił mnie od wejścia na piaszczystą plażę. Prywatną plażę z tego co widziałam. Trzysta metrów ode mnie była wolność. Ocean Spokojny. Diego, jesteś wspaniały, pomyślałam.
Pobiegłam w stronę wody, po drodze gubiąc buty. Stanęłam na brzegu odchylając głowę do tyłu. Poczułam pierwsze liźnięcia wody. Pobiegłam dalej czując jak zimna woda ochładza moje ciało, a stopy zatapiają się w piasek. Położyłam się na plecach czując jak woda mnie unosi. Mam pełną kontrolę. Kontrolę nad wszystkim.
Wracając tą samą drogą, czułam jak dreszcze przechodzą po całym moim ciele, gdy tylko zawiał lekki wiaterek. Stanęłam przed furtką. Wzięłam głęboki oddech.
- Zaczynamy nowe życie - wyszeptałam. - Lepsze życie.
Z uśmiechem wkroczyłam na teren nowego domu.
Uprzedzam i od razu przepraszam. Od jutra może wyjść jakieś opóźnienie z dodawaniem postów. Ogromnie przepraszam, ale zabrakło weny. Nadrobię sobie rozdziałów na zapas i myślę, że już w niedzielę wieczorem wrócę. Jeszcze raz przepraszam i dziękuję, że nadal tu wchodzicie.
Dom z marzeń *_* Diego jesteś wspaniały! Za taką niespodziankę to mogłabym mu przebaczyć najgorsze grzechy.
OdpowiedzUsuńOby tak, jak mówi Natalia, to życie było lepsze. :)
P.S. Czytanie Twojego bloga to czysta przyjemność :D
Tak też mam nadzieję, że wszystko się ułoży.
UsuńBardzo dziękuję i obiecuję, że wracam jak wszystko poukładam w tym opowiadaniu ;)
Opowiadanie jest świetne i według mnie w cale nie musisz robić przerw, chyba, że naprawdę jej potrzebujesz. Wiem jak to jest mieć taki... hmm... zastój. ;)
OdpowiedzUsuńPo za tym opis domu jest przepiękny, Diego naprawdę się postarał. ;)
Mogę jedynie zdradzić, że to nie wszystko z opisu domu ;)
UsuńA co do tej przerwy to chodzi o to, że nie mam żadnych rozdziałów już napisanych, a ja wszystko muszę przemyśleć, dlatego ta przerwa. Ale postaram się jeszcze coś jutro dodać ;)
+ Dziękuję ; *
Teraz Nat. mówi, że zaczyna nowe lepsze życie. Ciekawa jestem, co powie po wyjaśnieniach Diega. ) To z tą huśtawką było urocze *_* Oj Diego, Diego i jak tu Cię nie lubić? :D Szkoda mi mamy Natalii... co ona musi teraz przeżywać.. pewnie się obwinia, za to że nie zgodziła się na wyjście Nat. ze szpitala. No ale trudno, w każdym razie cieszę się ich szczęściem i mam nadzieję, że ono długo potrwa. <3
OdpowiedzUsuńA co do tej Twojej przerwy, to luzik, nie przejmuj się. Ja osobiście OGROMNIE Cię podziwiam, że w tak szybkim tempie dodajesz rozdziały! <3 Więc przerwa, w dodatku tak krótka nie zaszkodzii. :* Dziękuję za tego bloga. <3 Pozdrawiam.
Ala
Tak mama Natalii teraz jest pewnie w beznadziejnej sytuacji. A o szczęście idzie się jedynie modlić ;)
UsuńBardzo dziękuję za te miłe słowa, już nie raz ci to mówiłam, ale dziękuję <3
Jeśli mam być szczera, to czterdziestka jest moim ulubionym rozdziałem. Urzekłaś mnie tymi opisami. A porównanie wody do kokonu było BOSKIE! Szkoda, że ten rozdział był tak krótki!
OdpowiedzUsuńNati zaczyna nowe życie. Mam nadzieję, że lepsze. I że w końcu wyjaśnisz, o co tu dokładnie chodzi! Kiedy ten Diego się wytłumaczy? xD
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie moje rozdziały były krótkie i nadal w sumie będą xD
UsuńCoś czuję, że Natalia szybko go przyciśnie do gadania ^ ^
Pozdrawiam ;*
Co za cudowne miejsce, sama chciałabym w takim mieszkać. Zazdroszczę Natalii. Widać, że Diego się o nią troszczy, skoro zabrał dziewczynę w takie miejsce i jeszcze pamiętał o takich szczegółach jak huśtawka. Czekam na tę ich szczerą rozmowę, mam nadzieję, że dojdzie do niej już w najbliższych rozdziałach. Diego powinien wreszcie wyjaśnić, kim jest i o co chodzi z tymi jego nadnaturalnymi zdolnościami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
koszmar-na-jawie
b-u-n-t
Tak trafic na taka osobe jak Diego to cud ;)
UsuńA co do wyjasnien to juz niedlugo ;)
Pozdrawiam
skoro wchodzę=komentuję to chcę przekazać że weszłam, ale nie przeczytałam bo mi się nie chcę.
OdpowiedzUsuń