24 lutego, 2014

rozdział osiemdziesiąty pierwszy.

Wpatrywałam się w niego nadal szeroko otwartymi oczami.
- Diego... Ja... Nie wiem... Diego, ja nie wiem. Jesteśmy młodzi...
- W porządku - wstał podnosząc koszulkę.
- Jesteś zły?
- Oczywiście, że nie - uśmiechnął się.
- To dlaczego się ubierasz?
- Chciałaś przez parę dni odsapnąć - pogłaskał mnie.
Siedziałam opatulona kocem z miną obrażonego dziecka.
- Ale przecież przed chwilą się kochaliśmy... W pewien sposób mi się oświadczyłeś. A teraz tak po prostu sobie pójdziesz? - Wskazałam drzwi.
- Będę w pokoju obok. I się nie denerwuj sama żeś tu przyszła - lekko mnie pocałował.
Usiłowałam go przyciągnąć do siebie, ale był szybszy.
- Ah, ta czystość przedmałżeńska - uśmiechnął się.
- Jest dwudziesty pierwszy wiek, coraz młodsze dzieci uprawiają seks.
Pokręcił głową.
- Co za czasy. Dobra, idę. Dobranoc - pocałował mnie w czoło. - Zastanów się...
Pokiwałam głową. Diego skierował się do drzwi.
- Kocham cię?
- Wiem, Nat. Wiem Aniołku - roześmiał się.
Rzuciłam w niego poduszką lecz zdążył wyjść. Uchylił jeszcze drzwi i wystawił język nadal się śmiejąc.
- Idź spać!
Opadłam zrezygnowana na łóżko. On mnie kocha. Mimo mojego charakteru, on mnie szczerze kocha. Teraz to wiem na pewno. Nigdy już nie zwątpię w jego uczucia i wierność. Oświadczył mi się, roześmiałam się jak głupia na tę myśl. Zaraz jednak krzyknęłam w poduszkę. Jak ja mogłam tak odpowiedzieć? To było bez sensu. Pacnęłam się w czoło. Przecież chcę za niego wyjść, chcę spędzić z nim resztę życia. Między innymi dlatego z nim uciekłam. Przecież bardzo dobrze znałam odpowiedź na jego oświadczyny.
Uchyliłam lekko drzwi. Impreza nadal trwała. Wciągnęłam spodenki i zawiązałam strój. Migiem zbiegłam na dół, omijając pijanych biedaków leżących na podłodze. Na kanapie siedziała Alice obściskując się z Morrisem. Pociągnęłam ją lekko za włosy. Zachichotała niczym barbie.
- Ej, laleczko, chodź na stronę - uśmiechnęłam się.
- Teraz? - Jęknęła.
- Tak, teraz. Mam zarąbiste news'y - poruszyłam brwiami.
Ostatni raz pocałowała Mo i już była przy mnie. Usiadłyśmy na schodach.
- No więc słucham - uśmiechnęła się zachęcająco.
- Zgadnij, kto się komu oświadczył.
Alice zaniemówiła. Siedziała nie poruszając się. Pomachałam jej przed oczami.
- Ziemia do Alisson!
- Dobra, już jestem - oprzytomniała. - Boże, super. Kochani tak się cieszę. Oczywiście będziemy świadkami o nic się nie martw! To będzie najlepszy ślub pod Słońcem - widząc moją minę Alice się zatrzymała. - Co jest? Chyba mi nie powiesz, że odmówiłaś?
Odwróciłam zmieszana wzrok.
- Kretynko! Co mu powiedziałaś?
- Że jesteśmy za młodzi...
Alice opadły ręce.
- Ale to nie tak, że tego nie chcę. Bo bardzo chcę za niego wyjść. Kocham go i chcę spędzić z nim życie. Ale tak jakoś mi wyleciało...
- Jutro rano widzę szczęśliwie zakochanych narzeczonych, zrozumiano?
Przewróciłam oczami.
- Dał ci chociaż pierścionek?
- Nie.
- Co?! To powiedz mu żeby się z nim postarał, bo skopię mu tyłek. Ma być ogromny, brylantowy no i przepiękny... I wyjątkowy tak jak wy dwoje - uścisnęła mnie.
- Dziękuję ci Alice - pocałowałam ją  w policzek.
Po cichu otworzyłam drzwi sypialni. Diego powoli oddychał zagłębiony w głębokim śnie. Szybko skoczyłam na niego.
- Czy pan Ramos jest gotowy powitać świt z panią Ramos? - Wyszeptałam.
- Zawsze - wychrypiał.
Szybkim ruchem zrzucił mnie z siebie przygniatając mnie swoim ciałem napierając na moje usta.

4 komentarze:

  1. juz myslalam, ze nigdy sie jej nie oswiadczy.. serio i nareszcie XD tylko szkoda, ze Nati mamy z nia nie bedzie ;c a moze jednak? nw zobaczy sie ;3 nie moge sie doczekac jutrzejszego rozdzialu *w* !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się wszystko pięknie układa. Oświadczyny, sielanka... Mam nadzieję, że żaden Angel jej nie zniszczy.
    A słowo "Aniołku" w ustach Diego mówiło wszystko! Nie ma to jak gra słów :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww, soł słit <3
    Zgadzam się z Alice! Pierścionek ma być : z wielkim brylantem, piękny, olśniewający, ogromny i... już mówiłam, że z brylantem?
    xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Oni są niesamowici :D Czy pisałam już, że ich uwielbiam?
    Diego, Diego, Diego! :D To teraz możesz się już oświadczyć z pierścionkiem :D Ale ma być, tak jak powiedziała Alice: "ogromny, brylantowy no i przepiękny"

    OdpowiedzUsuń